W piątek 23 grudnia na cmentarzu parafialnym w Rogoźnie odbył się jeden z największych pogrzebów w ostatnich latach. Liczna rzesza mieszkańców pożegnała powszechnie znanego i szanowanego lekarza oraz wielkiego społecznika dr n. med. Stanisława Waliszewskiego, który zmarł 20 grudnia w wieku 99 lat. Zmarły swoje długie życie poświęcił leczeniu pokoleń mieszkańców miasta i gminy, a także działalności społecznej i kulturalnej. Za swoją działalność był niezwykle ceniony, co przełożyło się również na oficjalne wyróżnienia, takie jak tytuł „Zasłużony dla Rogoźna”, czy Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Stanisław Waliszewski był też prawdziwą skarbnicą wiedzy o ostatnich dziesięcioleciach dziejów Rogoźna, autorem ciekawych wspomnień, pionierem krwiodawstwa w naszym mieście oraz członkiem Studium Syndonologicznego zajmującego się badaniami nad Całunem Turyńskim.
Msza św. żałobna odprawiona w kaplicy cmentarnej celebrowana była przez licznych księży na czele z przyjacielem rodziny Waliszewskich, pochodzącym z Rogoźna ks. Edmundem Jaworskim. W liturgii wzięli udział członkowie rodziny, przedstawiciele władz samorządowych gminy Rogoźno i powiatu obornickiego z burmistrzem Bogusławem Janusem i starostą Adamem Olejnikiem oraz licznych organizacji społecznych. Doktora Waliszewskiego żegnali też rogozińscy lekarze oraz delegacje placówek oświatowych. Nie zabrakło także pocztów sztandarowych.
Po zakończeniu liturgii kondukt żałobny wyruszył na miejsce wiecznego spoczynku, na którym doktora złożono obok jego małżonki Wandy. W imieniu władz samorządowych i wszystkich mieszkańców gminy słowo pożegnania wygłosił przewodniczący Rady Miejskiej Zdzisław Hinz, który w bardzo ciepłych i wzruszających słowach przedstawił drogę życiową i dorobek zawodowy oraz społeczny Stanisława Waliszewskiego, a także podkreślił wielki szacunek jakim zmarły darzył swoją ukochaną małżonkę. „Doktorze Stanisławie, żegnaj i spoczywaj w pokoju” – zakończył Zdzisław Hinz. Ks. Jaworski przytoczył swoje wspomnienia dotyczące doktora, podkreślając, że zawdzięcza mu życie. Marek Waliszewski, najstarszy syn doktora serdecznie podziękował wszystkim delegacjom i mieszkańcom Ziemi Rogozińskiej za liczny udział w ostatniej drodze jego ojca.
Błażej Cisowski
Pełna treść mowy pożegnalnej wygłoszonej przez przewodniczącego Rady Miejskiej Zdzisława Hinza:
Księże Kanoniku
Czcigodni Kapłani
Pogrążona w smutku Rodzino
Dostojni żałobni Goście
Spotykamy się dziś w miejscu ciszy, serdecznego żalu i pamięci poświęconemu tym, którzy odchodzą od nas na zawsze. Dopiero stojąc w tym świętym miejscu zdajemy sobie sprawę, jak kruche jest ludzkie życie. To smutne miejsce, ale bardzo kojące jednocześnie. W jakiś tajemniczy sposób nasi najbliżsi są znowu razem z nami. Tu właśnie przekonujemy się, że dla kochających i pamiętających serc nie istnieją zwykłe miary czasu.
Dziś przyszło nam żegnać na Cmentarzu Parafialnym w Rogoźnie Ś.p. doktora n. med. Stanisława Waliszewskiego – niezwykle szlachetnego człowieka, wzorowego męża, ojca, teścia, dziadka i pradziadka, który swoją pracą, społeczną działalnością i postawą, wielce zasłużył się temu miastu.
Bolesna wiadomość o Jego śmierci poruszyła nas wszystkich. Choć liczyliśmy się z tragicznym finałem ciężkiej i długiej choroby, to niełatwo jest nam pogodzić się z myślą, że ten koniec stał się faktem.
Kartę swego życia pisał niezwykle zaangażowaną pracą, społecznikowską działalnością, a drogę trudu życiowego oświetlała Mu wrażliwość na ludzką krzywdę i cierpienia.
Urodził się 20 lipca 1912 roku w Rychwale k. Konina. Po ukończeniu gimnazjum w Rogoźnie wstępuje na Wydział Lekarski Uniwersytetu Poznańskiego. Tam szybko zrozumiał myśl Hipokratesa, że „ze wszystkich nauk medycyna jest najszlachetniejsza”. Studiował 6 lat i mając niecałe 23 lata otrzymał w 1935 roku dyplom lekarza. Z miejsca dał się poznać jako człowiek o niezwykłej intuicji lekarskiej, dogłębnej wiedzy i wysokiej etyce. W 1948 roku uzyskał stopień doktora medycyny, a za swą pracę naukową otrzymał najwyższe wyróżnienia. Od lipca 1947 roku do późnych lat 90-tych jako lekarz służył swoją wiedzą i umiejętnościami społeczeństwu rogozińskiemu.
Obok pracy zawodowej, każdą wolną chwilę poświęcał działalności kulturalnej. Był inicjatorem i założycielem – w 1958 roku – Towarzystwa Miłośników Sceny, które pod Jego kierownictwem przez kolejne 20 lat zaprezentowało 15 premier.
Był organizatorem honorowego dawstwa krwi i zasłużonym lekarzem na odcinku medycyny szkolnej. W pierwszych latach powojennych bardzo mocno związał się ze szkołami średnimi, a w szczególności z dawniejszym Liceum Pedagogicznym. Właśnie w tymże Liceum poznał swą przyszłą żonę – Wandę Biegańską, którą poślubił w kwietniu 1948 roku. Żonę swą kochał bardzo głęboko i szczerze, czemu dawał wyraz wielokrotnie i w sposób niezwykle ujmujący.
Był żarliwym katolikiem, a w sposób szczególny zajmował się tematem Całunu Turyńskiego. Znana Mu była w szerokim zakresie literatura dotycząca sprawy Świętego Płótna. Sam też napisał wiele artykułów i wygłosił niezliczoną ilość konferencji, przyczyniając się w ten sposób do rozbudzenia i pogłębienia tego tematu.
Kochał ludzi i był im szczerze oddany do ostatnich dni swojego życia, a oni Go za to uwielbiali.
Za wieloletnią działalność zawodową i społeczną odznaczony został między innymi:
• Honorowymi Odznakami „Za Zasługi w Rozwoju Województwa Poznańskiego i Pilskiego”,
• Odznaką „Zasłużonego Działacza Kultury”,
• Srebrną Odznaką PCK,
• Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski,
• zaś 15 lipca 1987 roku został wpisany do „Księgi Ludzi Zasłużonych dla Miasta i Gminy Rogoźno”.
W ostatnich latach swego życia zmagał się z chorobą, lecz nie przestawał twórczo pracować, pozostawiając po sobie bogaty dorobek literacki, mający już dziś wartość historyczną.
Doktor Stanisław Waliszewski był osobowością niezwykłą, indywidualnością mającą własne, mądre spojrzenie na rozliczne problemy współczesnego świata. Był lekarzem z powołania, utalentowanym humanistą i subtelnie niosącym pomoc Samarytaninem. W krótkim pożegnaniu pragnę zapamiętać Go jako człowieka nieprzeciętnego, społecznika i chrześcijańskiego myśliciela. Gdybym miał scharakteryzować Go krótkim określeniem, wybrałbym znane nam słowa „Bóg, Honor i Ojczyzna”. Był wierny do końca tym ideałom.
Drogi Panie Doktorze
Zebraliśmy się tak licznie przy Twojej mogile, aby raz jeszcze Ci podziękować za wszystko, co uczyniłeś dla swej rodziny, przyjaciół i mieszkańców ziemi rogoźnieńskiej. Zgromadzili się tu Twoi najbliżsi: dzieci, wnuki, prawnuki i najbliższa rodzina. Jest również liczne grono przyjaciół, sąsiadów i znajomych, którzy chcą być z Tobą w Twej ostatniej ziemskiej drodze.
Za chwilę złożymy na Twojej mogile wieńce, kwiaty i zapalimy znicze. Niech symbolizują one pamiętające ciągle serca. W imieniu władz samorządowych gminy i powiatu składam Ci ukłon najwyższego uznania i szacunku. Żegnaj i spoczywaj w pokoju. Twoim najbliższym składam wyrazy serdecznego współczucia. Niech czas przyniesie im spokój i pocieszenie.